Dziesiejsze obrady zaczęły się chwilę po godzinie 10, kiedy to miał zostać przedstawiony program wspomagający rodziców i ich niepełnosprawne dzieci. Marlena Maląg miała opowiedzieć o programie „za życiem”, mającym na celu zapewnienie opieki psychologicznej, dostępu do lekarzy oraz znacznie więcej. Jednak zanim dobrze rozpoczęto dzisiejsze spotkanie, doszło do zamieszek związanych z ustawą antyaborcyjną. Ryszard Terlecki zapoczątkował je swoimi słowami dotyczącymi znaku manifestacji, który był wcześniej wykorzystywany przez SS czy HitlerJugend, ale nie tylko. Stało się to prowokacją dla wielu uczestników, co przyniosło za sobą kolejne działania.
Jarosław Kaczyński oblężony przez posłanki Lewicy
Opozycja postanowiła zablokować mównicę, kobiety z transparentami „legalna aborcja” zmierzały w stronę Jarosława Kaczyńskiego, co zmusiło Terleckiego do wezwania Straży Marszałkowskiej. Mimo faktu, że pojawiła się ona na sali i nieco ostudziła sytuację, odmówiła wykonania rozkazu wyprowadzenia kilku polityków. Ostatecznie jedynie dwie osoby wyproszono, a Terlecki zarządził przerwę w posiedzeniu. Nie zwiastowało to jednak zakończenia protestów i licznych ataków na Kaczyńskiego.
Prawdopodobnie z obawy o własne zdrowie Jarosław Kaczyński opuścił salę i już nie wrócił na posiedzenie, które wznowiono po dłuższej przerwie. Przedstawiono program „za życiem”, wydano prośbę o jego odrzucenie ze względu na wiele problematycznych kwestii, które pozostały nie wyjaśniono.
Prośby o niepublikowanie wyroku Trybunału Konstytucyjnego
Coraz większa liczba polityków prosi o to, by nie publikować wydanego w ubiegły czwartek wyroku. Oznaczałoby to, że kobiety mają szansę wygrać swój protest, jednak jak to będzie wyglądało w rzeczywistości? Obywatele nie czekają na poczynania polityków. Planują kontynuować swoje protesty przez cały tydzień w swoich miastach, a w piątek w Warszawie, gdzie zjednoczą się wszyscy ludzie.
+ There are no comments
Add yours