W poniedziałkowy wieczór doszło do spotkania trzech przedstawicieli państw: Armenii, Azerbejdżanu i Rosji, w celu podpisania porozumienia o zakończeniu działań wojennych na terenie Górskiego Karabachu. Niestety treść deklaracji nie była korzystna dla obu uczestników sporu – Armenia musiała zrezygnować ze znacznej części terytoriów, o jakie walczyła, by uzyskać wsparcie ze strony Rosji.
Jak aktualnie rozkłada się terytorium wojny?
Górski Karabach to obszar działań wojennych nieustannie od 27 września. Powodem była chęć odzyskania ziem, zamieszkiwanych przez Ormian, które należały dawniej do terytorium Azerbejdżanu. Walki trwały niewiele ponad 1.5 miesiąca, a przez ten czas zginęło wielu żołnierzy i cywili, opowiadających się po przeciwnych stronach walki. Vladimir Putin próbował dwukrotnie podejmować mediacje z prezydentami państw, jednak bezskutecznie, co przekonało go do asertywnych działań.
Traktat pokojowy zakłada, że oba państwa pozostaną na terenach, które w aktualnym stanie zajmują. W skutek tego Armenia traci sporą część ziemi ormiańskich, w tym również sporą część Górskiego Karabachu. W tym sporze Azerbejdżan stał się zwycięzcą, który prawdopodobnie gdyby nie taka decyzja wcale nie zdecydowałby się na zaprzestanie działań wojennych.
Armenia wrze od protestów – zamieszki w Erewaniu
Premier Armenii, po dokładnej analizie sytuacji politycznej, podjął decyzję o podpisaniu deklaracji. Oświadcza jednak, że jest świadomy, jak krzywdząca jest ta decyzja dla całego kraju, który traci spore tereny spod swojej władzy. Argumentował jednak, że póki Armenia nie uważa się za przegraną, to nigdy nią nie będzie. Obywatele mają nieco odmienne zdanie – w Erewaniu trwają zamieszki, przeciwstawiające się aktualnej sytuacji politycznej. Protestujący wdarli się do Parlamentu, udali się pod rezydencję, gdzie mieszka Paszinian, domagając się dymisji premiera, który swoją władzę miałby przekazać Sztabowi Generalnemu.
Prawdopodobnie największą przyczyną zamieszek ma być fakt, że porozumienie zostało podpisane pod zwierzchnictwem Rosji, zezwalając jej na wprowadzenie swoich wojsk na teren granicy na pasie w Górskim Karabachu. Pojawiła się także informacja, że do rosyjskich żołnierzy dołączą również tureccy, w celu zapewnienia bezpieczeństwa i uniknięcia kolejnej wojny.
+ There are no comments
Add yours